niedziela, 4 maja 2014

Rozdział 27



Nadal staliśmy w bezruchu a chłopak dalej trzymał mnie mocno przy sobie. Chciałam by coś powiedział, cokolwiek. Chcę wiedzieć co myśli o mojej decyzji choć niedawno sam o tym mówił i teraz myślę, że mogłabym pójść na studia gdy zaoferował mi pomoc.
- Powiesz coś? - pytam wyczekująco nadal ślepo gapiąc się na własne buty.
- Nie wiem co Ci mam powiedzieć. Jeśli taka jest Twoja decyzja to nie będę się sprzeciwiał - oznajmia a wielki ciężar opuścił moje serce. Ucieszyłam się ale nadal jestem na Niego zła za to co zrobił.
- Ale wiesz, ze nie zapomniałam o tym? - powtarzam i dokładnie wie o co mi chodzi. Odciąga mnie na minimalną odległość i patrzy w oczy przez co czuję pewien dyskomfort.
- Wiesz, że Cię kocham i nie zrobiłbym tego specjalnie?! - zapewnia mnie i pyta jednocześnie na co kiwam głową.
- Chodź - bierze mnie za rękę i ciasno trzyma przy swoim boku gdy wracamy do domu. Nie wiem jak spojrzę Kim w oczy i wiem, że nie da mi spokoju dopóki jej nie wybaczę i będzie mnie męczyć przez cały ten czas.
Kiedy jesteśmy już w środku wręcz rzuca się na mnie i cieszy, że przyszłam i wszystko jest dobrze, choć nie do końca. Oddalam dziewczynę od siebie i patrzymy na siebie po czym zauważam łzy w jej oczach co jeszcze bardziej pogarsza Nasze relacje.
- Wybacz Jej kochanie - szepcze Harry i obejmuje mnie mocniej gdy widzi ile mnie kosztuje emocji dzisiejsze spotkanie.
- Taa, Tobie zawsze łatwiej powiedzieć - marudzę i uwalniam się z uścisku chłopaka na co się krzywi i podchodzę do załamanej dziewczyny po czym lekko ją przytulam.
- Co by to było bez Ciebie - mówię na co mocniej zaciska swoje ręce wokół mojego ciała niemal mnie dusząc.
- Też Cię kocham ale mnie puść bo dusisz - śmieję się i puszcza mnie wycierając łzy i podaje mi butelkę z piwem na co i ja zaczynam się śmiać.
- Serio? - pytam choć doskonale znam odpowiedź i wiem, że nigdy sobie tego nie odpuści.
- Przepraszam jeszcze raz kochana a i chłopaki trochę sobie zapalili - mówi gdy idziemy do salonu, w którym nie mogę oddychać. Kim i Harry wiedzą, że jestem wręcz uczulona na zapach papierosów ale chłopaki już niekoniecznie. Chcę wyjść ale zatrzymują mnie zapraszając do dalszej zabawy. Niechętnie siadam ponownie na podłodze zabierając swoją butelkę. Harry usadawia się tuż przy mnie obejmując mnie ramieniem. Posyła mi szeroki uśmiech a ja przypominam sobie jak siedział na przeciwko mnie a obok mnie nowo poznany kolega i Kim. Odwzajemniam i upijam łyk piwa po czym układam głowę na ramieniu Harry'ego i gra rozpoczyna się ponownie ale ani ja ani Harry nie bierzemy udziału w dość głupich wyzwaniach. Po kilku godzinach imprezy, alkoholu i paleniu skrętów wszyscy ledwie trzymają się na nogach a ja sącząc kolejną butelkę tracę rachubę czasu i chyba na prawdę zaczynam się bawić. Powoli wstaję i omijam parę tańczącą na stole i idę do kuchni. Siadam na blacie i śmieję się upijając kolejne łyki. Po jakimś czasie podchodzi do mnie nowo poznany kolega i stając między moimi nogami zaczyna się dziwnie uśmiechać.
- Hej, co tam? - pytam gdy chłopak odkłada moją butelkę na blat i gładzi wierz mojej dłoni swoją. Zachowuje się dość dziwnie ale jestem już pijana i nawet nie bardzo mogę odepchnąć chłopaka. Harry poszedł z Zayn'em i Niall'em do ogrodu zapewne zapalić i pogadać dlatego na marne szukanie go. Muzyka jest dość głośna dlatego nawet mojej krzyki będą zagłuszane przez nią co daje mi ujemne szanse na to, że chłopak się odczepi. Jego ręka ląduje na moich udach na co się wzdrygam i szybko strzepuje je ale nie pozwala mi na to.
- Zostaw! - krzyczę ale tylko się uśmiecha a jego siła rośnie kiedy napiera całym ciałem na moje. Krzyczę próbując się uwolnić a wszystko co chcę teraz to Harry przy mnie. Nagle łapy Steve'a zostają odciągnięte a on sam ląduje na ziemi.
- Nie dotykaj nigdy kurwa mojej dziewczyny! - warczy Harry i siadając okrakiem na chłopaku okłada Jego twarz pięściami. Jednak myliłam się co do jego osoby ale nie mogę pozwolić by Harry zrobił mu większą krzywdę. Próbowałam Go odciągać łapiąc za ramiona ale odpychał mnie a to jak wtedy wyglądał przyprawiało mnie o dreszcze.
- Harry! - krzyczę szarpiąc nim ale moje starania szły na marne.
Na szczęście Liam i Zayn, którzy zjawili się po chwili odciągnęli Go uspokajając ale nadal był wściekły.
- Zabiję gnoja, jak mógł się zbliżyć do mojej Lily! - krzyczy a ja zbliżam się do chłopaka i ujmując Jego twarz w dłonie próbuję uspokajać.
- Harry dziękuje bo nie wiem co bym zrobiła ale nie reaguj tak - mówię i gładzę Jego policzek swoją dłonią. Jego oddech nadal jest szybki a mięśnie i żyły widoczne i napięte bardziej niż kiedykolwiek.
- Ale On Cię kurwa dotykał a tego nienawidzę, nie chciałem tego. Gdy zobaczyłem go blisko Ciebie nie wiem co się ze mną stało ale byłem wściekły, chciałem go zabić. Nikomu nie pozwalam Cię dotykać, tylko ja kochanie - wrzeszczy szepcząc ostatnie słowa nadal nie mogąc się uspokoić.
- Wiem kochanie, wiem - zapewniam go i przytulam mocno do siebie składając lekki pocałunek na Jego wargach.
- Spokojnie - pocieram dłonią Jego plecy a serce Harry'ego nadal niespokojnie bije. Po wszystkim Steve'a już nie było i teraz najmniej interesowało mnie gdzie jest choć zawsze bardziej martwi mnie los innych niż mnie samej. Po kilku minutach gdy już wszystko było jak wcześniej nadal siedziałam z Harry'm w kuchni rozmawiając o tym co się stało nadal go uspokajając i zapewniając, że wszystko jest dobrze i nic się nie stało. Biorę Jego dłoń i zmierzam do salonu gdzie spotykam moją przyjaciółkę i chcąc jej powiedzieć o moich planach.
- Idę na studia, z Tobą - mówię Kim po czym skacze i piszcząc mocno mnie przytula.
- A kto Ci je opłaci bo wiesz.. - urywa nagle kiedy spuszczam wzrok nie chcąc by kończyła a ja tylko pragnę o tym zapomnieć.
- Ja - odzywa się Harry kiedy przychodzi z piwem w ręku całując moje usta i przytulając od tyłu. Posyłam jej słaby uśmiech i zgadzam się choć nie koniecznie chcę by Harry za mnie płacił.
- Jeśli to uszczęśliwi moją księżniczkę to zrobię wszystko - mówi ponownie muskając moje wargi na co się śmieję gdy łaskocze mnie lokami.
Jest już późno po północy a my nadal jesteśmy na nogach co mnie bardzo dziwi. Jest sobota więc jutro będę mogła odpocząć po czym w poniedziałek trzeba będzie załatwić sprawę ze studiami. Trochę się tego obawiam ale myśl, że znów będę widziała się z Kim częściej od czasu przeprowadzki do Harry'ego mnie pociesza. Po niecałej godzinie w domu zostają tylko chłopaki i Kim a reszta niestety musiała się już zmywać. Jestem zmęczona i na prawdę nie mam już na nic ochoty. Moje dzisiejsze spotkanie z alkoholem nie było tak złe jak zawsze może dlatego, że cały czas byłam z Harry'm i nie mogłam robić nic głupiego.
- Zostaną? - mówię Harry'emu gdy wchodzi do sypialni.
- Tak będą grzeczni - uśmiecha się a ja trącam go lekko w ramię.
- Jesteś nie możliwy. A co z Kim? Nie będzie tam z Nimi - mówię.
- Wymyśliłam! Może spać ze mną a Ty z chłopakami - odzywam się a Harry marszczy czoło i patrzy na mnie jakby nie słyszał tego co właśnie powiedziałam.
- W Naszym łóżku? Ja bez Ciebie, z Nimi? - pyta wielce oburzony na co kiwam twierdząco głową.
- Tak, jakiś problem? - pytam i uśmiecham się do chłopaka. Cały czas lustruje moje ciało gdyż mam na sobie tylko bieliznę i Jego dużą koszulkę, które uwielbiam i są one moim stałym odzieniem do spania.
- Jesteś taka gorąca w mojej koszulce - jęczy przygryzając płatek mojego ucha na co lekko popycham go do tyłu.
- Wiem ale nadal myślę, że Kim powinna spać ze mną - mówię mu gdy obdarowuje moją skórę pocałunkami.
- Dobra ale wisisz mi przysługę kochanie - mówi dość śmiesznie poruszając brwiami na co się śmieję bo doskonale wiem co ta przysługa oznacza.
- Tak, tak. Teraz pójdziemy na dół i Ty tam zostaniesz - mówię wręcz wypychając go z Jego własnej sypialni. Nie chcę aby Kim spała w salonie z chłopakami zwłaszcza, że mają lepkie ręce a po pijaku nawet sobie tego nie wyobrażam. Schodzimy na dół i zastajemy tylko śpiących chłopaków za to nigdzie nie mogę odnaleźć Kim.
- Poczekaj tutaj - oznajmiam Harry'emu i wychodzę do ogrodu gdzie siedzi dziewczyna. Podchodzę do Niej niemal bezszelestnie na co podskakuje.
- Przepraszam - szepczę siadając obok niej. Zimne powietrze i lekki wiatr muskają moją skórę powodując gęsią skórkę.
- Pomyślałem, że może Ci być zimno - mówi Harry kiedy wchodzi zaraz za mną ze swoją kurtką. Uśmiecham się na to jak świetnie wie kiedy i czego potrzebuje. Dziękuje mu gdy całuje mnie i z uśmiechem odchodzi zamykając drzwi.
- Jest cudownym chłopakiem i tak się o Ciebie troszczy - mówi Kim a ja wyczuwam w Jej głosie przygnębienie i smutek.
- Tak zgadzam się ale jest tak strasznie zazdrosny - przyznaję i żalę się przyjaciółce o tym, jak Jego zazdrość potrafi być przytłaczająca.
- Wiem, widziałam - mówi po czym mam większe wrażenie, że na prawdę się coś stało i to poważnego.
- Kim co się dzieje? Jesteś smutna - pytam próbując wyciągnąć z niej przyczyny tego stanu.
- Nie wiem czy chcę o tym gadać - mówi spuszczając wzrok i bawiąc się własnymi palcami. Przytulam ją pocierając ramię i w łagodny sposób zmuszając do wyrzucenia tego z siebie.
- Bo Steve to.. - mówi przerywając a ja widzę jak płacze.
- Kim nie płacz. Steve to? - powtarzam Jej słowa, które przechodzą przez moje gardło z pewną trudnością po tym co zrobił w kuchni.
- To mój chłopak. Teraz już były - mówi a ja jestem zszokowana tym, że jest lub był jej chłopakiem zachowując się tak nienaturalnie od początku Naszego spotkania. Lepił się do mnie a ja głupia próbowałam wkurzyć Harry'ego a chłopak najwyraźniej się zakochał.
- Wiem jak się zachowywał i dlatego jest były bo od początku jak Cię zobaczył tak było - wyjaśnia jakby czytała w moich myślach po czym wzdycham mówiąc krótkie 'och' i pocieszając zapłakaną Kim. Jeśli Oni chodzą razem na studia a ja będę musiała go codziennie widywać na uczelni to zaczynam się bardziej zastanawiać czy pójście na studia jest takim dobrym pomysłem.
- Nie wiem czy to dobrze, że tam idę - mówię nie używając słowa studia bo Ona doskonale wie o co mi chodzi i domyśla się, że nie chcę po tym wszystkim widzieć Steve'a.
- W pełni Cię rozumiem Emm - mówi i posyła mi słaby uśmiech co odwzajemniam. Zimno nasila się dlatego zabieram dziewczynę do środka i kieruje się do sypialni Harry'ego. Po drodze zatrzymuje mnie chłopak dlatego mówię dziewczynie by poszła na górę i się rozgościła a sama zostaje z Harry'm, który czeka na wyjaśnienia tej sytuacji.
- Hazz on jest, był jej chłopakiem - mówię na co unosi brwi w zdziwieniu i lekko rozchyla usta.
- Ten chuj? - pyta a ja przytakuję spoglądając na Niego.
- Zerwała z Nim kiedy zobaczył to.. - mówię i przerywam bo wiem, że świetnie wie do czego zmierzam.
- Taa, wiem i dobrze. Jest kompletnym frajerem. Był z Nią a dostawiał się do Ciebie - mówi obejmując mnie w talii.
- I jest jeszcze jedna sprawa - tłumaczę bawiąc się Jego włosami.
- Jaka? - pyta spokojnie a ja nie jestem chętna by ten spokój zakłócać.
- On jest z tego samego roku. I chodzi z Kim na uczelnie więc.. - mówię a szczęka Harry'ego zaciska się i to samo staje się z uściskiem, który zbliża Nas jeszcze bardziej. Wiem, że to jest Jego efekt obrony i ochrony mnie i myśląc o Nim próbuje zapewnić mi maksymalne bezpieczeństwo.
- Więc nie idziesz na studia! - warczy przez zaciśnięte zęby i jest pewien swoich słów i tak samo tego, że nie będę się sprzeciwiać i tak po prostu odpuszczę bo Jego zazdrość mi na to nie pozwala.
- Ale Harry nie bądź zazdrosny! - podnoszę głos ale skutecznie mnie ucisza. Ja również nie chcę doprowadzić do kłótni dlatego chcę aby pozwolił mi na te cholerne studia.
- Nie jestem kurwa zazdrosny! - prawie krzyczy a chwile temu to mnie kazał być cicho.
- Właśnie, że tak a swoją agresją i tym co teraz odstawiasz to udowadniasz. Nie myśl sobie, że tak po prostu odpuszczę bo od dawna chciałam iść na studia i dlatego pracowałam a Ty i chłopaki wszystko spieprzyliście. Nie wiesz czemu musiałam pracować i wiele mnie to kosztowało więc teraz się nie wycofam jasne? - krzyczę czekając na kolejny wybuch z Jego strony ale nic takiego się nie stało.
- Czyli to wszystko moja wina? - pyta niezwykle spokojnie ale wiem, że trzyma nerwy na wodzy i stara się pohamować ale żyły pulsujące na Jego szyi, zaciśnięta szczęka, napięte mięśnie i mocny uścisk na moim ciele oraz przekrwione oczy zapewniają mnie o tym, że jest wściekły. Otwieram usta by powiedzieć cokolwiek i przeprosić za to co powiedziałam ale chłopak oddala się ode mnie i zabierając kluczę i kurtkę szybko wychodzi z domu trzaskając drzwiami. Po drodze słyszę jak z Jego ust ucieka ciche 'nienawidzę Cię' co cholernie zabolało.
- Świetnie kurwa! - przeklinam i zsuwam się na ziemię podpierając rękami. Nie wiem gdzie teraz pojedzie ale wiem, że bieganie za Nim nic nie da bo sam powiedział, że mnie nienawidzi. Kiedy tylko wróci choć nie wiem kiedy to będzie i czy w ogóle pozwoli mi to wyjaśnić ale muszę próbować bo tak tego nie zostawię. Do myślałam się i jestem tego niemal pewna, że będę musiała mu wszystko opowiedzieć od początku i te wspomnienia nigdy mnie nie opuszczą. Gdyby On tylko wiedział co tak na prawdę się wydarzyło może choć trochę by się zmienił. Wyciągam telefon i wybieram numer Harry'ego po czym czekam. Wiem, że nie odbierze ale zawsze warto próbować. Zostawiłam mu kilkanaście wiadomości i połączeń.
- To przeze mnie się pokłóciliście? - pyta Kim schodząc cicho w dół.



* Czytasz - komentujesz *


24 komentarze:

  1. Super!!!::::::))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na next!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu kocham to kiedy nastepny rozdzial ? :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super..czekam na next życze duzo weny kochana :** <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Next szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pisz next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. next szybko!!!!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na next!!!!kocham

    OdpowiedzUsuń
  9. pisz dalej czekam!!!!to jest świetne<3kochaaam<3 <3

    OdpowiedzUsuń
  10. oooo mega!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham ! ;* Next <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham.....a oni jak zawsze muszą się kłócić. Czekam..

    OdpowiedzUsuń
  13. Awwwwww ta cholerna zazdrość Harrego. <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział jak zawsze :* Czekam na next <33

    OdpowiedzUsuń
  15. <3 dalej<3!!!!kocham :*<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  16. No, no Kochana czekam na NEXT ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham Cię i to ff <33 Pisz next szybko ;* ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  18. NEXT !!! <333

    OdpowiedzUsuń