sobota, 17 maja 2014

Rozdział 32



Nie skupiam się na drodze wciąż mając przed oczami widok pewnego siebie chłopaka i tego jaki absurdalny był Jego zakład. On myśli, że może się ze mną równać i jeszcze wygrać? Za wszelką cenę będę musiał pilnować Lily aby nie trafiła na Jego osobę. Po kilku minutach dość szybkiej jazdy jestem przed domem dziewczyny i staram się ustalić wszystko by tylko się nie zdradzić. Otwiera mi zdziwiona gdy dzwonię kilka razy.
- Co tu robisz? - piszczy chwytając skrawek mojej kurtki.
Zaprasza mnie do środka i kieruje się do kuchni. Uśmiecham się widząc Jej słodki fartuszek, który teraz nosi na sobie. W całym pomieszczeniu unosi się zapach ciasta lub czegoś tego typu więc nadal się uśmiecham wchodząc za dziewczyną. Nie odzywam się słowem bo nie chce palnąć jakiejś głupoty i nie pragnę ujawniać tego co zrobiłem.
- Więc? - zabiera głos odwracając się w moją stronę.
Stoi kilka metrów ode mnie zakładając ręce na blat i jednym ruchem na nim siada.
- Chciałem wiedzieć o której mam przyjechać - mówię i przeczesuje włosy unikając kontaktu wzrokowego.
Zeskakuje z blatu a moje serce zwiększa tępo gdy zmierza w moim kierunku. iUspokaja się gdy dziewczyna wyjmuje babeczki z piekarnika układając jedna po drugiej na talerzu. Patrzę na Nią pytająco i nie wiem czemu zrobiła tyle tego dla Niej i Kim jak myślę.
- Chcę zrobić jutro dobre wrażenie - mówi a ja przypomina sobie o czym mówi i krzywię się co zauważa.
- O co chodzi co? - odkłada foremkę podchodząc do mnie.
Oplata moją talię rękoma i przykłada swoje malinowe wargi do mojego ucha lekko przygryzając jego płatek. Wie, że lubię to i nie mam mowy bym nie wygadał wszystkiego o czym teraz nie chcę mówić.
- Nie chcę byś tam jechała - dyszę ciężko oddychając.
Stan do, którego ta dziewczyna potrafi mnie doprowadzić w takim czasie mnie przeraża ale tylko Ona jest do tego zdolna.
- Czemu nie chcesz? - pyta pogłębiając się w tym.
- Bo będzie tam On - jęczę i doskonale wie o kim mówię.
- Przepraszam Cię Harry ale nie zrobię tego - szepcze cicho i odsuwa się na kilka metrów.
Czuje Jej wzrok, który wypala mnie od wewnątrz i nie mogę się ruszyć.
- Hazz zaufaj mi - pociesza mnie ponawiając wcześniejszą czynność.
Odpycham Ją czując dziwne kłucie przez to, że nie chcę zrezygnować mimo, że Ją o to proszę i myślę co jeszcze mogę zrobić.
- Nie możesz iść na inne? - pytam ale wiem, że nie bo chce być razem z Kim.
Kiwa głową i zabiera jedną babeczkę wychodząc więc za Nią podążam. Łapie Jej małą dłoń i chowam w swojej zaplatając Jej palce wokół moich. Nie przerywa i idzie dalej a ja zwalniam i przyciągam dziewczynę do siebie. Śmieje się gdy widzę jak Jej usta obsmarowane są kremem z  babeczki i szybko oczyszczam je łącząc Nasze usta.
- Kocham Cię - mówię i widzę po chwili zdziwienie Lily.
- Ja Ciebie też - mówi i wtula się w zagłębienie mojej szyi. Oddycham ciężko gdy Jej mała dłoń wędruje w dół mojego ciała. Powstrzymuje Ją i czuje ból gdy patrzy na mnie.
- Chciałem Ci coś powiedzieć! - podnoszę ton i opieram się o ścianę.
Zabieram Jej dłonie przyciągając do swojego torsu i patrze na Jej śliczną twarz i iskierki w oczach.
- Tak? - pyta.
Jej delikatny głos rozchodzi się echem w moich uszach gdy Go odtwarzam i wiem, że muszę Jej to powiedzieć po mimo faktu, że będzie zła.
- Już nie ważne - wykręcam się i próbuje unikać Jej wzroku.
W tej chwili zachowuje się jak idiota i tak się właśnie czuje okłamując Ją.
Chcę stąd wyjść jak najszybciej bo nie mogę Jej okłamywać choć zawsze to była moja specjalność. Całuje dziewczynę i przyciągam do siebie by po chwili wrócić do wcześniejszej pozycji przy ścianie. Podnoszę się i próbuje wyjść gdy mocno łapie za moją rękę.
- Jesteś jakiś dziwny Harry - mówi i czuję troskę w Jej głosie jak i oczach.
- Wydaje Ci się - bełkoczę i odwracam się nie czując już Jej dłoni.
Próbuję chwycić za klamkę ale ktoś z drugiej strony mnie uprzedza i słyszymy dzwonek do drzwi. Moje serce przyspiesza swoje tempo a w głowie krąży miliard myśli kto to. Stoję i za nic nie chcę otwierać drzwi więc odwracam się szybko i tym samym powstrzymuje Lily.
- Nie otworzysz ich - syczę w irytacji gdy się szarpie w  moich ramionach.
- Może dowiemy się kto to? - krzyczy a dzwonek nieustannie dzwoni do czego dochodzi pukanie.
- O co chodzi - rzucam oschle i czekam na odpowiedź.
Krztuszę się własnym oddechem i nie jestem w stanie opisać tego co w tej chwili czuję.
- Kurwa - przeklinam i patrzę na zdezorientowaną dziewczynę.
- Harry? - pyta kiedy ja nie mam na to wyjaśnienia.
Nie może się o tym dowiedzieć bo mnie znienawidzi, czy ja muszę zawsze wszystko spieprzyć?
- Przepraszam ale nie mogę tego zrobić - mówię i przytulam dziewczynę tak długo jak to możliwe.
Nie chcę by się dowiedziała o tym co zrobiłem dlatego szybko muszę znaleźć dobre wyjście.
- Powiedz mi. Wszystko - odsuwa się i grozi krzyżując ręce.
- Ja pobiłem Steve'a - mówię cicho przeczesując swoje włosy.
Oboje wiemy, że robię to tylko wtedy gdy jestem winny i myślę, że i to mi wybaczy. Przecież mnie kocha i zawsze mi wybacza.
- To policja? - pyta cicho a ja przeczuwając, że to nikt inny kiwam głową.
- W takim razie wszystko sobie wyjaśnimy! - mówi.
Jest niezwykle opanowana ale wiem, że dusi w sobie wszystkie emocje i nie daje po sobie poznać jak bardzo ją boli to co robię i to, że nigdy Jej nie słucham tylko robię swoje.
- Chcesz Ich wpuścić? - pytam przerażony.
Nie wyobrażam sobie życia za kratkami tylko dlatego, że w obronie mojej dziewczyny pobiłem jakiegoś frajera, który i tak nigdy mi nie dorówna. To może i jest jakieś wytłumaczenie tej sytuacji. Lily szybko podchodzi do drzwi i chwyta za klamkę po czym przekręca ją i otwiera drzwi. Podchodzę do Niej i otaczam ramionami Jej talię by wiedziała, że Ją kocham i wszystko co robię jest właśnie dla Niej. Widzę dwóch funkcjonariuszy, za którymi nigdy nie przepadałem i staram się zachowywać normalnie.
- Pan Styles? - pyta jeden z Nich i kiwam głową w potwierdzeniu.
Lily przesuwa się do tyłu więc robię to samo i krzywię się gdy zaprasza Ich do swojego domu. Kurwa nie wytrzymam tego.
- Pamiętaj, że Cię kocham i to dla Ciebie - mówię Jej cicho gdy idziemy razem z Nimi do salonu. Myślę, że te słowa nie pogorszą jeszcze bardziej mojej pozycji. Tylko glin mi teraz brakowało bo mam zbyt mało problemów. Ta dwójka siada na kanapie a Lily zajmuje miejsce na jednym ze skórzanych foteli na przeciw Nich. Czuję mdłości a widok jaki teraz przedstawia się przed moimi oczami zachęca do ucieczki.
- O co chodzi? - mówię i opieram się o ścianę.
Zachowuje się normalnie bo nie widzę niczego co by stawiało mnie w złym świetle.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie na pana osobę - mówi ten drugi a irytacja wzrasta gdy dobrze wiem kto to zrobił i pożałuje jeśli jeszcze raz spotkam Go na swojej drodze. Zaciskam szczękę i dłonie kiwając jedynie głową. Przecież nie chcemy abym pobił jeszcze Ich.
- O pobicie i chcemy wiedzieć jak to było - kontynuuje a ja spoglądam co chwile na Lily.
Jej wzrok wpity jest w podłogę i nie ma szans by w tej chwili na mnie spojrzała. Zastanawiam się czy kłamać i pogarszać sprawę bo nie ma opcji bym powiedział im o tym jebanym zakładzie.
- On mnie dostatecznie zdenerwował a ja tylko broniłem mojej dziewczyny bo słowa, którymi Ją określał były nie na miejscu - mówię i zaczyna mnie śmieszyć sposób w jaki to powiedziałem i to, że nie użyłem żadnego przekleństwa.
- Rozumiemy ale musi pan jechać z Nami - oznajmia i wstaje.
Nie było tak źle i nawet nie musiałem się zbytnio wysilać a spotkanie przebiegło szybko. Nigdzie z Nimi nie jadę i nie zostawię tu Lily samej.
- Nigdzie się nie wybieram. Załatwcie to sami, nie zostawię mojej dziewczyny - mówię i spoglądam na Lily.
Nie potrafię odczytać żadnych emocji z Jej wyrazu twarzy co boli bo wydaje się być obojętna na to co się dzieje. Nie patrzy na mnie więc nie podchodzę do Niej choć wszystko czego pragnę w tej chwili to Jej dotyk.
- Wyjdź - odzywa się oschle co cholernie mnie rani.
Próbuje powiedzieć Jej cokolwiek i wyjaśnić to nieporozumienie ale nie daje mi tego. Wstaje i teraz dopiero zauważam łzy ściekające po jej policzkach. Chcę do Niej podejść i Je otrzeć ale odtrąca mnie odwracając się i ponownie żąda bym wyszedł.
- Tego chcesz? - pytam błagalnie.
Chcę zostać, wyjaśnić Jej to gówno ale nie daje mi wyboru i wychodzę zrezygnowany gdy prosi ponownie. Byłem świadomy, że jeśli się dowie o tym pobiciu to właśnie tak będzie ale nie spodziewałem się, że stanie się to tak szybko. Wszystko muszę spieprzyć a dopiero co wybaczyła mi tą sprawę z narkotykami. Nie chciała ze mną wracać a Ja dałem Jej czas i teraz musiałem spotkać Jego i wszystko zrujnować, ponownie. Jestem pozbawiony chęci życia gdy tylko wsiadam do policyjnego samochodu skuty w te jebane kajdanki i czuje się jak kompletny idiota i przestępca, którym nie jestem. Wiem, że teraz cierpi, cierpi przeze mnie.
- Kurwa - mówię i mrużę oczy powstrzymując te głupie łzy.



* Czytasz - komentujesz *


24 komentarze:

  1. Booże kocham ten rozdział i cały blog
    Najlepszy jaki czytalam <3 // Sandra

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku świetny rozdział <33 Dawaj dalej, next szybko ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuuuuuuuudaaasneeeee!! <33 Ale ze oni go zamkna? O nie o.o nie moga nie? czekam na nastepny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdzial czekam na next :* kocham to ff <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję, że dalej piszesz <3.
    Rozdział cudowny.
    Mam nadzieję, że Lily mu wybaczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham!!!! next <3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że się nie poddałaś i piszesz dalej <3
    Jak zawsze rozdział świetny ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny. *.*
    Mam nadzieję że kolejna część już jutro ?! xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne *.* Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW <3 Nie moge sie doczekac co bedzie dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. No teraz to nie zaskoczyłaś..kocham

    OdpowiedzUsuń
  12. I co dalej nie wiem...nexttt szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana jak zawsze super ..zycze duzo weny i czekam na next :*** <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebisty *.* next !

    OdpowiedzUsuń
  15. Neeeeeeeeeext! :* SUper ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny *_* Next <33

    OdpowiedzUsuń
  17. I co teraz będzie, mam nadzieje że chłopaki go stamtąd wyciągną, boje sie co na to wszystko lily :( / poza tym rozdział boski i już sie nie mogę doczekać next!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciesze się że piszesz, świetne ff <33 Next ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pomysł :D może pociągniesz jeszcze ten ff i równocześnie będziesz pisać drugi? nie będziesz musiała szybko dodawać rozdziałów tylko jak będziesz miała pomysły a jak coś będę mogła ci jakoś coś wymyślić jakiś temat ;D odpowiedz mi plisss.... :D / Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz nie mam dużo czasu bo muszę oceny poprawić ale w wakacje może założę nowy :) Dziękuje imienniczko. ;*

      Usuń
  20. Niech ona mu wybaczy! Po co się ciągle kłócą?!

    OdpowiedzUsuń