niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 8



Staliśmy tak jeszcze bez ruchu kilka sekund po czym odeszła kilka kroków przyglądając mi się uważnie.
- Co? - zaśmiałem się gdy lekko przekręciła głowę.
- Nic, po prostu ładnie się prezentujesz w tym świetle - Jej usta uformowały się w szerokim uśmiechu a ja poszedłem w jej ślady.
- Ale nie wybaczę Ci tego - nagle uśmiech znikł z jej pięknej twarzy i spuściła głowę w dół nerwowo bawiąc się palcami.
- Wiem Hazz, nie chciałam, byłam pijana ale kocham Cię wiesz o tym? - ujrzałem pojedyncze łzy na jej policzkach.
- Wiem kochanie, też Cię kocham ale nie rób mi tego więcej ok? - spojrzała na mnie a ja wytarłem kciukiem słone kropelki.
- Obiecuję Ci Hazz, kocham Cię - przytuliła się do mnie a ja ucałowałem ją w głowę.
- Mmm - mruknąłem cicho. - Wracajmy już co? - oderwałem ją od siebie patrząc w jej śliczne oczy.
- Umm - kiwnęła głową i złapała moją dłoń w swoją drobniutką i wyszczerzyła się na co zachichotałem. Wróciliśmy do siebie i jest jak dawniej. Cieszyłem się, że mam ją i nie umiałem jej nie wybaczyć choć do niczego nie doszło. Strasznie się wkurwiłem gdy ten koleś ją przytulał ale wiem jedno, że Ona nigdy nie poczułaby się przy nim tak szczęśliwa jak przy mnie. Na samą myśl uśmiechnąłem się mocniej zaciskając jej dłoń.
- Kotku co się tak szczerzysz? - usłyszałem Jej piękny głos a to w jaki sposób do mnie mówi cholernie mnie podnieca.
- Bo mam Ciebie kochanie - wziąłem ją na ręce i niosłem jak dziecko a moja kruszyna bawiła się moimi lokami radośnie się uśmiechając. Jezu jaka Ona piękna.
- Śliczna jesteś. Daj buzi! - uformowałem moje usta w dzióbek czekając na Jej dotyk.
 - Nie jestem i proszę - gdy skończyła poczułem Jej ciepłe wargi na moich. Ale niestety nie mogłem liczyć na nic więcej.
- Wystarczy Ci. Jesteś jak nienasycony zwierzak! - oboje zaczęliśmy się śmiać na Jej dobór słów.
- Ale Twój zwierzak kochanie - wtuliłem się w zagłębienie jej szyi i zaciągnąłem się zapachem jej ciała i perfum.
- Ale mój - zaśmiałem się i lekko pokiwałem głową na co zaczęła się radośnie śmiać. Jej głos mógłby mnie budzić codziennie a Jej śmiech to mój ulubiony dźwięk.
- Hazz łaskoczesz mnie! - znów usłyszałem jej piękny śmiech i spojrzałem w Jej oczy.
- O jeju - poruszałem śmiesznie brwiami ponownie rozśmieszając moją księżniczkę. Po około 20 minutach dotarliśmy do mojego domu. Odstawiłem na ziemię Emm a ta szybko uciekła do salonu rzucając się na kanapę.
- Ahh.. jestem zmęczona - westchnęła kiedy usiadłem obok Niej.
- Ty? A kto Cię niósł całą drogę? - starałem się być tak pokrzywdzony jak to tylko możliwe.
- Nikt Ci nie kazał kochanie, sam mnie chciałeś nosić to teraz pretensje nie do mnie - uniosła się i pocałowała mnie.
- Rekompensata? - uśmiechnęła się ponownie mnie całując. Nasze języki toczyły ze sobą bitwę a usta idealnie do siebie pasowały. Byliśmy stworzeni dla siebie. Tylko dla siebie i nikogo innego. Delikatnie ułożyłem ją na kanapie nie odrywając swoich ust od jej ciała. Czułem Jej szybki oddech oraz przyjemne ciepło bijące od Niej. Chciałem zrobić jakikolwiek ruch do przodu ale nie wiem czy to znów nie pogorszy Naszych relacji.
- Kochanie jesteś głodna? - odezwałem się po chwili kierując się szybko do kuchni. Chciałem tego najbardziej niż czegokolwiek ale nie wiem czy Ona również więc wolę odpuścić i nie wszczynać kłótni.
- Hmm.. no nie wiem. Co proponujesz? - dobiegł mnie Jej głos zbliżający się w moim kierunku.
- Może zamówimy pizze i zrobimy popcorn a potem obejrzymy film? - nie wiem co innego mógłbym wymyślić ale Jej uśmiech potwierdził moją propozycję więc chwyciłem telefon zamawiając jedzenie.
- To ja wybiorę film bo już się boje co Ty byś wziął - pocałowała mnie po czy zniknęła w korytarzu.
Ja wybrałbym horror bo to najlepszy film do przytulania się bo dziewczyna się boi c'nie?
Po kilku minutach popcorn był gotowy a ja odebrałem właśnie pizze.
- Lily chodź już! - krzyknąłem i w odpowiedzi usłyszałem krótkie 'ok' po czy skierowałem się ponownie do kuchni. Zbierając napoje, popcorn i pizze zaniosłem wszystko do salonu. Dla dodania atmosfery zgasiłem światło i zapaliłem kilka świeczek oraz ułożyłem poduszki i przyniosłem duży koc. Mina mojej kruszynki gdy zobaczyła co zrobiłem była bezcenna.
- No chodź do mnie malutka - rozłożyłem ramiona i uśmiechnąłem się do Lily a Ona szybko zjawiła się przy mnie. Szczelnie ją otuliłem i ucałowałem w czubek głowy.
- Mmm - wymruczała w mój tors a ja poczułem wibracje i cicho się zaśmiałem.
- No już oglądamy? - oderwała się ode mnie a jej oczy pięknie błyszczały w tym świetle.
- Oczywiście księżniczko - skradłem jej buziaka na co tupnęła noga udając obrażoną.
- Nie chcesz przyjść do mnie? Będę musiał się jakoś zadowolić sam - na moje słowa głośno się roześmiała i szybko zajęła miejsce obok mnie.
- Głupek - uderzyła mnie lekko w ramię i zachichotała a ja dołączyłem do niej chwilę potem.
- Ale Twój i Go kochasz. - pokiwała śmiesznie głową a ja ująłem jej twarz w dłonie i mocno pocałowałe po czym zostawiłem kilka pocałunków na jej szyi.
- Dobraaa oglądamy! - krzyknęła a ja włączyłem film i wróciłem do mojego skarba.
- Kocham Cię myszko - wyszeptałem do jej ucha po czym lekko przygryzłem Jego płatek obserwując dreszcze mojej Lily. Wiem, że to uwielbia a ja kocham ją w takim stanie. Film był dość nudny ale dla Niej mogę go obejrzeć i stwierdzić, że jest fascynujący.
- Spać - usłyszałem Jej słodziutki głos i spojrzałem na Nią gdy przecierała oczy po czy wziąłem na ręce i zaniosłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku i chwilę patrzyłem jak zasypia.
- Hazz nie śpij na kanapie - w duchu byłem szczęśliwy gdy poprosiła mnie o to więc bez sprzeciwu ściągnąłem rurki, buty i koszulkę wślizgując się pod kołdrę. Przyciągnąłem ją blisko siebie i uśmiechnąłem się po czym usnąłem.
Rano obudziłem się dość wcześnie. Chcąc sprawdzić godzinę sięgnąłem po telefon i zobaczyłem jedną nową wiadomość od Lou. Moje mięśnie napięły się gdy mój umysł wspominał Nasze ostatnie spotkanie
"Musimy się spotkać. Jak najszybciej. Lou." 
Zaśmiałem się i odłożyłem telefon na szafkę po czym sprawdziłem czy moja Lily nadal śpi ale jednak tak nie było. Leżała odwrócona w moją stronę z zaciekawieniem ilustrując moje czynności.
- Kto to? - zapytała a ja nie zamierzam jej okłamywać.
- Lou.. - na samo wypowiadanie Jego imienia strasznie się wkurwiam.
- Ahaa - widziałem coś dziwnego w Jej oczach dlatego szybko ująłem Jej twarz tak żeby na mnie patrzyła.
- Kochanie co jest? - nie chciała dać mi odpowiedzi co mnie jedynie bardziej rozzłościło.
- Nic, jest okey Hazz - lekko się uśmiechnęła ale wiem, że i tak coś jest na rzeczy ale mi tego nie powie. Zacząłem całować jej pełne usta po czym zjechałem niżej na szyję a Ona wydała z siebie cichy jęk. Moja ręka powędrowała na jej pierś lekko ją ściskając a druga krążyła po jej plecach. Zbliżyłem się do Niej jak to tylko możliwe i przygryzałem delikatną skórę jej ciała.
- Hazz przestań! - dyszała a ja uśmiechnąłem się kontynuując.
- Nie - warknąłem a Ona cicho jęknęła. - Powiedz kochanie, że Ci się nie podoba - na moje słowa jej oddech szybko przyspieszył a ja byłem dumny z tego jak na mnie reaguje. Językiem przejechałem po jej gorącej skórze po czym zassałem ją zostawiając siny ślad na Jej szyi.
- Ku*wa Hazz! - warknęła odchylając głowę do tyłu i sycząc przez zęby.
- Wiem, że to lubisz kochanie, podoba mi się jak na Ciebie działam - uśmiechnąłem się i przycisnąłem jej usta do moich.
- Ahh.. kocham to! - warknąłem do jej ust na co mocniej do mnie przywarła.
- Hazz błagam Cię - nadal pieściłem jej ciało całując zachłannie a z Jej ust wydobywały się przekleństwa zmieszane z moim imieniem co mnie cholernie podniecało.
- Teraz jesteś moja skarbie - przejechałem palcem po malince jaką jej zrobiłem i byłem z tego powodu bardzo dumny.
- Hazz przestań proszę.. - jej jęki jeszcze bardziej mnie motywowały. Bardziej przywarłem do Niej swoim ciałem i znów złączyłem Nasze usta.
- Zamknij się skarbie! - warknąłem a ta skutecznie się uciszyła. Moja ręka powędrowała w dój jej ciała i mocno ścisnąłem jej udo na co lekko się wygięła w moją stronę.
- O tak! - oblizałem usta przygryzając wargę i podziwiałem stan w jakim znajdowała się moja Lily. Nagle usłyszałem dobijanie się do drzwi. Cholera w takim momencie gdy moja malutka była na skraju? Niech to będzie coś ważnego inaczej rozpie*dole tego kogoś.
- Ku*wa no! - warknąłem mocniej ściskając moją dłoń na jej skórze na co pisnęła.
- Ałć! - szybko się ocknąłem i lekko pocałowałem ją w usta posyłając uśmiech.
- Przepraszam skarbie. Zaraz wracam, nie ruszaj się! - zamykając drzwi udałem się na dół po drodze ubierając spodnie. Otworzyłem drzwi i mnie zamurowało. Co do cholery?!


* Perspektywa Emily *

Nie słuchając Go wstałam i zbierając swoje rzeczy poszłam do łazienki. Sprawdziłam swój telefon po czym założyłam buty. To do jakiego stanu doprowadził mnie kilka minut temu nie może opuścić moich myśli. Nie powiem, że było źle bo to mijało by się z prawdą. Ciekawi mnie co napisał mu Lou, że był taki zdenerwowany i kto o takiej porze przychodzi do Niego? Zastanawiałam się chwile dopóki nie usłyszałam dźwięku tłuczonego szkła. Ku*wa co jest? Szybko zerwałam się na równe nogi i zeszłam powoli na dół. Widok, który zastałam na dole nie pozwolił mi na wykonanie jakiegokolwiek ruchu.
- Harry.. - wyszeptałam drżącym głosem a chłopak spojrzał na mnie przerażony.




* Przeczytałeś/łaś? Zostaw komentarz *



~ Original Wingz ;3



19 komentarzy:

  1. Kolejna genialna część *-*

    Masz kobieto talent :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!!!
    Masz ogromny talent..
    CHCĘ NEXT

    OdpowiedzUsuń
  3. super! ciekawe co bedzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Grrr, znowu przerwalas w takiej chwili :c Kolejny wspanialy rozdzial. Mam nadzieje ze to nie bedzie zadna bijatyka miedzy Harrym a kims tam xd Niecierpliwie czekam ma nexta c:

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww *.* Super <3 Next poproszę ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Meega *-* pisz next <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Przerwac w takim momencie podam cie na policje! xD Ale pisz nexta <3<3

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurwa!!! Next!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. *-*
    *,*
    *.*
    *○*
    CUDOOO! <33

    JAK MOŻESZ W TAKIM MOMENCIE PRZERYWAĆ?!?!??!!? :**

    NEXT! NEXT! NEXT! NEXT! NEXT!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. W TAKIM MOMENCIE PRZERWAĆ !?!?! Szybko następny <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Dalej dalej dalej... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooł...bedą kłopoty :P

    OdpowiedzUsuń